Kiedyś, gdzieś w necie ( na którymś z zagranicznych blogów, nie pamiętam gdzie) znalazłam świetny sposób na uczynienie wełnianego misia włochatym. Wypróbowałam na kocie jak to działa. Potrzebna jest szczotka do wyczesywania prawdziwego kota i tą szczotką czochra się takiego wełnianego, aż mu wyjdą na wierzch takie puchate kudełki. Mój eksperymentalny kot bardzo zyskał na tym wyczochraniu- zrobiłam go z szorstkich i grubych wełen, więc nie był zbyt miły w przytulaniu. Po wyczochraniu zrobił się milutki i mięciutki, oprócz tego zyskał trochę "retro wygląd"- kojarzy mi się z przytulankami mojego dzieciństwa, takimi wymiętymi do granic :)
Kot stał się inspiracją do zrobienia sowy. Jego kolorystyka i kudłatość luźno skojarzyły mi się z tym ptaszyskiem. I tak powstała moja pierwsza w życiu sowa. Moja ukochana córka powiedziała, że moja sowa jest ładniejsza od prawdziwej, co było dla mnie komplementem z najwyższej półki. Wykorzystałam kocią szczotkę do wyczesania piórek przy uszach i na skrzydełkach.
Czochranie jest fajne, chyba będę częściej to wykorzystywać.
Pozdrawiam
No sowa jest bombowa!
OdpowiedzUsuńSanko oddawaj sowe oddawaj:)Matko Polko bomba!!!!! jestem zauroczona i tyle
OdpowiedzUsuńNo wlasnie,oddawaj!!! ekstra sowa, moja wisi przy kluczach i chyba tez ja poczochram :-)
OdpowiedzUsuńjeju...powaliłaś mnie tą sową..............
OdpowiedzUsuńKotek jest pełen kociego uroku :)
OdpowiedzUsuńSanko! sowa pierwsza klasa! i jaka wielka!
OdpowiedzUsuńDziękuję dziewczyny :),
OdpowiedzUsuńMysku- sowa nie jest taka wielka, na zdjęciu w rękach dziecka, to tak się wydaje, ona ma 14 cm wzrostu, tyle,że pękata.
Kot jak kot ale TA sowaaaa - ona jest przecudna!
OdpowiedzUsuńwyczochrany kociak jest superowy!
OdpowiedzUsuńale sowa podbiła moje serducho :)
super sowa!
OdpowiedzUsuńWspaniały kotek i sówka...zachwycają:)Ciepło pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAle sowa! Piękna :) A czochranie wełny jest fajne :)
OdpowiedzUsuńWOW!!!!! Sowa jest GENIALNA!!!!!!! i ten rozmiar :) super!
OdpowiedzUsuń