środa, 16 czerwca 2010

A może krzesło

Wielbicielką białego nigdy nie byłam i nie jestem. W moim domu są kolorowe ściany, meble, dodatki. Ale ostatnio naoglądałam się przepięknych zdjęć na blogu " Z potrzeby piękna" i tak się napatrzyłam, nagapiłam, zagapiłam, ponatychałam, że sobie postanowiłam trochę rozjaśnić otoczenie. Na białe ściany póki co się nie zdecyduję, więc na pierwszy rzut poszło "moje" krzesło. Nie zrobiłam zdjęcia "przed" i żałuję, wiedziałam, że będę żałować....jak już wytachałam krzesło na podwórko, to nie chciało mi się biec po aparat, bo strasznie chciałam już zacząć malować ( tu wyszła moja niecierpliwość). Krzesło wcześniej było ciemnobrązowe, na oparciu obite bordową nibyskórą. Siedzisko zrobione było z wielkiej gąbkowej poduchy w kolorze ciemnozielonym. Ogólnie, nic ciekawego. Pomalowałam, poszydełkowałam i efekt jak dla mnie zadowalający. Siedzisko zrobiłam z desek (wyrzynarka w moich rękach !!) Trochę poprzecierałam papierem ściernym, resztę poprzeciera życie...
Co następne pójdzie pod pędzel?? stawiam na stół :))


:)
Pozdrawiam i za wszystkie odwiedziny dziękuję,

P.S. Na koniec znalazłam zdjęcie fotela....z potarganą zawartością....ale podgląd jest :)
papa

28 komentarzy:

  1. Kochana
    Inspirujesz mnie .
    Fotel bombowy.
    Zawartość zresztą tez.
    Już nie długo u mnie na blogu pojawi się torebeczka zainspirowana Twoją.
    Zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  2. Fotel po liftingu wygląda o niebo lepiej niż przez ... ;-)
    Pozdrawiam Aga

    OdpowiedzUsuń
  3. extra!super wezgłowie , bardzo radosne!

    OdpowiedzUsuń
  4. rewelacja, jest piękny, tez taki chcę, buuu.... :D, a "zawartość" fotela -przeurocza :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rewelacja! Ja też chcę takie krzesło :-D

    OdpowiedzUsuń
  6. Very beautiful work!!! I love the photo with your little girl... just like me when i was young... lovely red hair!! :)

    Saskia

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie piękne! U mnei też kolorowo, głównie ze względów praktycznych, ale takie białe krzesło to bym chciała mieć;) A jak mocowałaś szydełkowe wstawki??

    OdpowiedzUsuń
  8. fantastyczne! Sanko o nie bo lepiej!
    wiesz pomyślałam,że fajnie by wyglądał gyby miał poduchę na siedzisku przymocowaną taką z szydełkowych babcinych kwadratów.Byłby idealnie cudny :P

    ja tez samą bielą bym się nie otoczyła,ale odkryłam(również dzięki temu samemu blogowi co Ty) ,że biel to doskonała baza dla kolorów ,które uwielbiam i do tego pięknie rozjaśnia małe wnętrza .A ja mam tylko małe wnętrza :P
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale super. Krzesło wygląda na solidne drewniane.Warto było się pomęczyć.Wyszło ekstra

    OdpowiedzUsuń
  10. niby biale, a takie kolorowe i radosne. Od rzu chcialoby sie swoj tyleczek w nim usadowic. No super, super super !!!

    OdpowiedzUsuń
  11. ooo bratnia dusza:) ja uwielbiam kolory - żywe i słoneczne - i takich jest pełno w moim domu, a jednak jakiś czas temu zakochałam się również w bieli i gdzie mogę zmieniam coś na białe (tak by pasowało do reszty). Twoja metamorfoza wyszła cudownie! Zazdroszczę umiejętności szydełkowania!

    OdpowiedzUsuń
  12. Krzesło-fotel cudny. Lubie takie duże i wygodna. Po przeróbce wygląda bardzo ładnie, wiele uroku dają mu serwetki.

    OdpowiedzUsuń
  13. pozdrawiam potarganą zawartość:)nic oryginalnego nie sklecę....ale krzyknę,że cudnie Ci wyszło...no z chęcią zobaczyłabym Cię z tą wyrzynarką w akcji;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Krzesło "po" zdecydowanie fajniejsze Zawartośc przeurocza.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetna renowacja! Dobrze wygląda w bieli i z kolorowymi dodatkami :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Coz za przepiekne krzeslo!Efekt naprawde zadziwiajacy!Ta szydelkowa czesc oparcia oczywiscie najpiekniejsza na swiecie!W sumie - zrobilas z tego przepiekny mebelek:-)
    Pozdrawiam Cieplutko-psiankaDK

    OdpowiedzUsuń
  17. piękna przemiana,a zagłówek serwetkowy-rewelacyjny!

    OdpowiedzUsuń
  18. efekt końcowy powalający, cudnie to obmysliłas:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Piękne krzesło ! Przemiana niczym z brzydkiego kaczątka w pięknego łabędzia :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Szydełkowe dzieła na krześle - po prostu rewelacja. Pragnę mieć takie krzesło;)
    Pozdrawiam filcowo.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja tez lubie kolory. Bardzo mi sie podobaja te szydelkowe ozdoby. Naprawde sa swietne!

    OdpowiedzUsuń
  22. Lovely blog!
    I will link you on my blog and I'd like to invite you to visite also my blog :D

    Laura from Italy

    OdpowiedzUsuń
  23. Niesamowita metamorfoza!!! Genialny efekt, a zdjęcie Twojej córeczki siedzącej przy stole po prostu MAGICZNE!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)