środa, 2 czerwca 2010

Koszyk na rower :)

Wydumałam i wydłubałam koszyk zakupowy na rower. Na metalowej ramie szydełkiem zrobiony z bawełnianych recyklingowych  pasków. Jak na moje potrzeby jest za mały, bo muszę upchnąć w nim całe zakupy :D, cóż... tymczasem musi wystarczyć.. Nie wiem dlaczego od razu nie zrobiłam naokoło, tylko najpierw trzy boki- jak skończyłam, to się zorientowałam, o pruciu nie było mowy....Dlatego czwarta ścianka jest inna kolorystycznie- skończyły mi się te niebieskości i zieloności. Dno też jest szydełkowe i dodatkowo w środku materiałem obszyte, żeby nic mi się dołem nie wymknęło.

Rower to mój codzienny środek lokomocji, młodsza córka ma swoje miejsce w foteliku z tyłu. I tak przemierzamy drogę do przedszkola, na zakupy, pocztę i gdziekolwiek indziej nam potrzeba :)
W niedzielę mam dzień wolny od roweru i z przyjemnością oddaję się nie-pedałowaniu ;P
Pozdrawiam rowerowo

23 komentarze:

  1. pomysł przedni, a wykonanie fantastyczne!

    OdpowiedzUsuń
  2. super :), tylko co będzie jak zmoknie ?

    OdpowiedzUsuń
  3. ten koszyk jest uroczy i jaki kolorowo radosny!!! super!

    OdpowiedzUsuń
  4. Fantastycznie optymistyczne kolory! w sam raz na brzydką wiosnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniały koszyk, śliczne kolory. Wesoło będzie Ci się teraz jeździć :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny koszyczek!!! Muszę ściągnąć pomysł i spróbować zrobić podobny dla córci :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale swietny pomysłowy koszyk,
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. O qrcze...alle fajny.I od razu wiadomo,KTO na takim rowerku popyla:-)
    To bezsprzecznie rowerek Szydelkowo-Artystycznej Duszyczki,gdyz koszyczek jest wyraznie symboliczny:-)
    Pozdrawiam serdecznie-psiankaDK

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny koszyczek.Fajny pomysł z tym usztywnieniem i nigdy zakupów nie pogubisz. Ja miałam koszyk na bagażniku i jak pedałowałam na zakupy to zawsze się bałam ,że coś zgubie.Fotelik dla dzieci też miałam.Rower to fajny sposób przemieszczania zwłaszcza jak się nie ma samochodu.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. eh,ale zazdroszczę....po zimie odkryłam brak mojego rowera...jakiś kradziejczyk się nim pocieszył...zostały mi autonogi:(...taki koszyk to rewelacja,nie trzeba tachać tych siat ciężko dysząc:))kolorki iście wiosenne,no a wykonanie...ba,tosz mistrz dziergał,także przyczepić nie ma się do czego:))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny koszyczek! A rower to rzecz najwspanialsza na świecie...uwielbiam pedałowanie, moje dzieciaki zresztą też...no, może nie wtedy gdy leje deszcz :)
    Pozdrawiam słonecznie

    OdpowiedzUsuń
  12. ale świetny koszyk. a skąd miałaś taki stelaż ??

    OdpowiedzUsuń
  13. Zajefajny ten koszyk!!! Super kolorowy !!! Muszę coś pomyśleć nad swoim bo taki czarny i ponury! Pozdrawiam Agata.

    OdpowiedzUsuń
  14. Rewelacyjnie wyszedł!! Taki bardzo kolorowy i pozytywny! Świetny!

    OdpowiedzUsuń
  15. jak sie ma taki koszyczek to musi byc zawsze dobry humor! swietny!

    OdpowiedzUsuń
  16. Wspaniały kosz:) Zbieraj na jesien dobre zdjęcia na białym tle, to z pewnością coś pokazemy w magazynie. Zdolniacha jestes! dziękujemy za podwieszenie magazynu nie tylko dzieciaki.

    OdpowiedzUsuń
  17. Nic dodać, nic ująć. Ideał!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. O ja Cię! Koszyk czad! Pomysł kapitalny! A jaki optymistyczny w kolorach!

    OdpowiedzUsuń
  19. Wow!!!!! Jaki pozytywny koszyk!!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)