środa, 23 marca 2011
Owoce z włóczki, wiosna , kiermasz i prośba.
Czas ma tak szczelnie zapełniony, że blog mój kurzem zarasta, nie mówiąc już o zaglądaniu do Was. Dawno mnie tu nie było, przyznaję się, że nie wiem, co u Was, postaram się to nadrobić, choć troszkę.... wybaczcie mi :*
Za oknem piękna wiosna, szydełkuję, szyję, żyję :)
Dopiero co skończył się Jarmark Planeta Dziecko, a ja już szykuję się na kiermasz produktów dla dzieci Pchli Targ- w najbliższą niedzielę, w restauracji Biosfeera, Al.Niepodległości 80, wejście od Odyńca, Warszawa. Będę tam w godzinach 12-18. Serdecznie zapraszam tych, co mają niedaleko.
W tym roku będzie jarmarkowo- kiermaszowo- tak sobie postanowiłam, a i okazji sporo. Bardzo spodobało mi się targowanie, to świetna okazja, żeby się poznać, spotkać, miło spędzić czas i puścić trochę kociego towarzystwa w świat.
Owoce zrobiłam na zamówienie, ale jeżeli się spodobają, może wstawię je do stałej oferty, zobaczymy...
Cieszę się okropnie, bo może uda mi się zagospodarować pomieszczenie na pracownię, bo szczerze mówiąc dość mam pracy w kuchni, która zastawiona jest do granic możliwości wełnami, włóczkami, guzikami, swetrami itd. już nie wiem, jak się normalnie funkcjonuje w pomieszczeniu zwanym kuchnia, haha, no i mozliwość urządzenia pracowni przyprawia mnie o dreszcz , mrrrrrrrr. się nie mogę doczekać :))))
To spadam do roboty...
aha, bardzo dziękuję za gratulacje z okazji mojej małej publikacji, się warzywa zaprezentowały :))))
Haniu, nie wiem, jak rozprostować spruty sweterek, przy robieniu kotów, to nie przeszkadza, że jet trochę pokarbowany, więc nigdy nie miałam potrzeby prostowania, myślę, że to trzeba jakoś na mokro- może ktoś wie i się podzieli w komentarzu?
Pozdrawiam, wiosennie mi dziiiiś
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Super! Naprawdę można się pomylić;)
OdpowiedzUsuńOwocki super, swieze i soczyste :)
OdpowiedzUsuńA prutą włóczkę należy zwinąc w pasma i powiesic nad garnkiem z gotującą sie wodą . Para rozprostuje włóczkę (moja babcia tak robiła )
Pozdrawiam
Te owoce chciałoby sie zjeść tak apetycznie wygladająpozdrawiam
OdpowiedzUsuńmmmm pysznie wygladaja :*
OdpowiedzUsuńsliczne!!! :)
OdpowiedzUsuńpiękny wysyp nowalijek
OdpowiedzUsuńPasma sprutej włóczki naturalnej zazwyczaj piorę, choć wystarczy zamoczyć albo nawet powiesić nad parą. Anilana, akryl, rozprostuje się dopiero w bardzo gorącej wodzie, można podgrzewać na kuchence lub prać w pralce, przewiązawszy w kilku miejscach, żeby się nie poplątało.
OdpowiedzUsuńsame pychotki!
OdpowiedzUsuńgruszeczki są przecudne :)
OdpowiedzUsuńWitaminki w wersji szydełkowej, BOMBA!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ślinka kapie :-)
OdpowiedzUsuńBomba są! Te truskaweczki to chciałoby się zjeść :)
OdpowiedzUsuńSuper te owocki.
OdpowiedzUsuńJa swetry piorę a potem prując zwijam dość ciasno w kłębki i się włóczka prostuje. Można też zwijać w pasma i moczyć a potem suszyć rozwieszone.
Twoje owoce mają piękne kolory i są takie kształtne! Chciałoby się je zjeść :).
OdpowiedzUsuńUwielbiam tu
OdpowiedzUsuńCudne, soczyste po prostu piękne!
OdpowiedzUsuńOwocki świetne,ale najbardziej to zakochała się w Twoich muchach :)są cudne. Z chęcią będe tu zaglądać częściej .
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ps.zapraszam do mnie ,chociaż to dopiero zalążek.
Jak prawdziwNe :)
OdpowiedzUsuńowoce rewelacyjne, śliczne wykonanie... pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńdo zjedzenia!
OdpowiedzUsuńprzefantastyczne owoce! cudne! :)
OdpowiedzUsuńWszystkie Twoje prace są takie radosne, kolorowe ... widać, że kochasz to co robisz i robisz to co kochasz:)
OdpowiedzUsuńA problem ,,zaprzydasiowanego(zagraconego) pomieszczenia (u Ciebie kuchni)? Skąd ja to znam! Życzę Ci dużej pracowni z szafami, półkami, dużymi szufladami ... powodzenia!
Miłej niedzieli:)
jestem pod wrazeniem jak wykrozystalas umiejetnosc dziergania :) super. i niech to idzie dalej tak dobrze.pozdrawiam
OdpowiedzUsuń