Nie wiem, co mi do łba strzeliło z tym różowym( wrzosowym?), weszłam do sklepu z materiałami, chciałam kupić polara, jak zobaczyłam kolory, to nie wiedziałam, który wybrać i wzięłam ten róż. A brąz był ładny i zielony....no nic, trudno następnym razem.
Zaraz po zakupie byłam zadowolona ale jak już wróciłam do domu, zaczęłam mieć coraz więcej wątpliwości, że nie wyjdzie tak, jak chciałam, że bez wzorków i.t.d.
Uszyłam i jestem zaskoczona efektem końcowym, nie wyszło źle ( w sumie nie mam nic przeciwko różowemu...), i łapki mi się podobają. Kocur jest duży, ma 70 cm wzrostu. Narysowałam go bezpośrednio na materiale, bez szablonu. Zrobiłam mu na drutach kamizelkę i urządziliśmy sesję zdjęciową. Oto wyniki, oceńcie sami:
Zaraz po zakupie byłam zadowolona ale jak już wróciłam do domu, zaczęłam mieć coraz więcej wątpliwości, że nie wyjdzie tak, jak chciałam, że bez wzorków i.t.d.
Uszyłam i jestem zaskoczona efektem końcowym, nie wyszło źle ( w sumie nie mam nic przeciwko różowemu...), i łapki mi się podobają. Kocur jest duży, ma 70 cm wzrostu. Narysowałam go bezpośrednio na materiale, bez szablonu. Zrobiłam mu na drutach kamizelkę i urządziliśmy sesję zdjęciową. Oto wyniki, oceńcie sami:
ja osobiście jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam wszystkich koto-maniaków :)
Super!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Czy na ostatnim zdjęciu kot dostał czkawki, bo się za dużo opił mleczka z kubeczka? Jest super! Nawet mój menszczyzna wykazał wielką aprobatę, kiedy pokazałam mu wykonanego przez Ciebie koteka :o). A podobno faceci się na takich cudeńkach nie znają ;o).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Świetny!!!
OdpowiedzUsuńA ta kamizelka ohoho do twarzy mu w niej
Jej sliczny a te łapunie no uroczy !!!!!!
OdpowiedzUsuńO kurcze, rewelacyjny jest!!:)
OdpowiedzUsuńTo drugie zdjecie jest swietne, siedzi sobie kot wygodnie na fotelu, oczy utwione w suficie, pelny relaks;)).
Kocur superaśny.No i ten jego rozmiar,powalający!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
jak dla mnie bomba :) piękny
OdpowiedzUsuńNie zebym sie chciala mondralowac..
OdpowiedzUsuńale na moje oko malarza -
to kocisko-olbrzymisko jest FIOLETOWE..
co potwierdza obecnosc rozowego obrusa na ktoryms ze zdjec.. :)
a zatem Mamko-Sanko uszy do gory..
jest BOOOOOOOOOOOski..
Paula..
dałaś mi do myślenia, ten kolor jest na pograniczu różu i fioletu, jest tak wiele odcieni, że długo można by się spierać.....
OdpowiedzUsuńnie bedziemy sie spierac nic a nic..
OdpowiedzUsuńnie ma co do tego watpliwosc, Kot jest boski i juz..
:)
Sanko, świetny jest! Łapeczki ma przesłodkie!
OdpowiedzUsuńJa bym go nazwała Fuks, bo to nie róż wcale tylko coś ala fuksja. Najbardziej mi się podoba zdjęcie nr 3 - kot tęskniący, przez okno wyglądający. Będą inne?
Pewnie, że nie będziemy się spierać ;D
OdpowiedzUsuńdziękuję w imieniu kota za wszystkie miłe słówka, wszystko mu przekazałam.
Następne kocurki na pewno będą, polubiłam je.
Pozdrawiam
Obłędne są te Twoje koty :-D
OdpowiedzUsuń