Pokazuję resztę z poprzedniego posta, znaczy resztę kota...Pozostałe wytworki powędrowały już do Srebrnego Gaju. Paczkę pakowałam wieczorem, nie miałam nastroju i siły do zdjęć, zresztą można obejrzeć wszystko w Srebrnym. Zapraszam
Z nowych pomysłów, co to siedziały w głowie i grzecznie czekały na realizację, to powstały włóczkowe paputki , narazie dla młodszej. W wersji oszczędnej i prostej, ale o to mi chodziło. Co prawda świeżo upieczona nowa właścicielka widzi jak paputki w tygrysy się przemieniają, a matka póki ci udaje, że nie wie o co chodzi. Możliwe, że za niedługo wyrosną im ucha i straaaaaszne zęby.
Paputki są szydełkowe, podeszwa a filcu. Żeby się nie ślizgały, nakropkowałam podeszwę lateksowymi kropkami (przypadkiem odkryłam, że coś takiego można kupić !). Kropki krzywuski, pierwszy raz robiłam i nie wiedziałam ile to tego wycisnąć trzeba, ale działają i papucie nie jeżdżą. Z tyłu filcowy jęzor, pomaga przy zakładaniu.
A tu na właścicielce. Z powodu ciemności panujących, robienie zdjęć prostą sprawą nie jest, oj nie, szczególnie ruchomym kopytkom....
Mi się podobają, teraz sprawdzę, jak się w użyciu zachowują. Moja młodsza córcia uważa, że noszenie kapci nie jest nikomu do niczego potrzebne. Ja uważam inaczej, szczególnie jak zimno za oknem to i podłogi w domu niezbyt ciepłe. Dlatego kombinuję, jak utrzymać kapcie na tych małych stópkach. Takie włóczkowe są miękkie i wygodne, więc nie zrzuca ich tak szybko z nóg. Zobaczymy jak długo....
Pozdrawiam
I jeszcze chciałam wspomnieć, że smakowite candy w MIGDAŁOWO MI. Skusiłam się, a co. Do 15 grudnia można się wpisywać.
pierwsza jestem pierwsza:)
OdpowiedzUsuńsa wprost przecudnej urody..maluszkowe cudniste:)
Ale pomysłowe! Śliczne są. Teraz małym "kopytkom" na pewno cieplutko będzie. A kropki bardzo praktyczne...choć dzieciaki pewnie wolały by się poślizgać!
OdpowiedzUsuńfantastyczne kapciochy,też mam na tapecie-ale zuupełnie inny model :P czy wyjda ..hm
OdpowiedzUsuńte kropy tez widziałam jak szukałam farby do tablic,kurcze czego to teraz kupić nie można ;P
Sanko uwielbiam Twój blog i pomysłowość!
superaśne kapciochy!
OdpowiedzUsuńa i kotek cudnej urody...
miło widzieć twoje kociaki w srebrnym:)
Bardzo zgrabne i kształtne wyszły Ci te paputki :). Też mamy problem z kapciami u malucha, więc wiem o czym mówisz. Choć sama nie jestem zwolennikiem kapci, to jednak u dzieciaków jak najbardziej. Mam nadzieję, że paputki osiągną cel i będą stale gościły na małych nóżkach! No i fajne te kropy antypoślizgowe :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Kurcze jakie super kapciuszki i jak ładnie zrobione.Jestem pełna podziwu dla twojego talentu
OdpowiedzUsuńSanku nie wiem czy juz to ktos wczesniej zrobil ale postanowilam okrzyknąć Cię damskim-współczesnym wcieleniem Pomysłowego Dobromira..
OdpowiedzUsuńoglaszam konkurs na adekwatna ksywe..
moja propozycja na dzis:
Szydełkowa Czarodziejka..
:)
Paula..
sa super! ja chyba musze takie zrobic mojemu malemu... czy wzorowalas sie na gotowym przepisie czy totalnie z glowy? a gdybys tak spisala i sprzedawala wzor to daj znac ja kupuje zaraz... :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
x
Kapcie klasa pierwsza !!!
OdpowiedzUsuńKocia mam z dzieckiem w chuście no wymiata!!Zapodałam linka na to cudo dziewczynie która w chustach po uszy siedzi ;)
pozdrawiam
paputki na ciepłe stópki
OdpowiedzUsuńsą piękne
(-:
paputki rewelacja, ale najbardzoej podoba mi się Twój nowy banerek :)
OdpowiedzUsuń