czwartek, 18 listopada 2010

Baba prototypowa

....a właściwie już dwie, prototypowa i pasiasta- młodsza siostra. Matrioszkę mam i ja.
Prototypowa dziś rano o mało głowy nie straciła, tak była rozrywana przez córki moje. Dumna jestem- bynajmniej z powodu ich zachowania, ale dlatego, że baba takie pożądanie wzbudziła. To i druga powstać musiała musowo-natychmiastowo.


W najbliższą niedzielę, 21 listopada kolejna Rękodzielnica w Śnie Pszczoły na warszawskiej Pradze. I ja tam będę między 14 a 18. Zapraszam.

Jeszcze przez dwa dni można zapisywać się na moje cukierki sklepowe.

Dziękuję za odwiedziny i lecę dalej kolorować rzeczywistość. Pozdrawiam.

15 komentarzy:

  1. Dwa słodziaszki !!!
    Pozdrawiam Aga

    OdpowiedzUsuń
  2. baby ach te baby czlek by je....
    Prze!cudne,urocze,smieszne
    Sanko sciskam

    OdpowiedzUsuń
  3. no sliczne
    Wszystko
    to już jest prawdziwy talent
    pzodrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  4. Matrioszki rządzą :) Ta w pasy wprost wymiata!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie dziwię się wcale, że od początku baby były rozchwytywane, wręcz rozrywane. Wszak są odlotowe! :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Baby cudne!!! Szkoda, że Warszawa tak daleko...

    OdpowiedzUsuń
  7. Prześliczne baby! Uwielbiam ten motyw. Kurczę, dlaczego ja mam wszędzie daleko :(

    OdpowiedzUsuń
  8. jestem oczarowana! pasiasta jest moją faworytą :]

    OdpowiedzUsuń
  9. Fantastyczne, aż trudno uwierzyć, że prototypowe :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Sanko, zaglądam do Ciebie już od dawna ze względu na szydełko i kolory właśnie:))
    A matrioszki - takie już dawno miałam w głowie:))- Ty je po prostu wyczarowałaś:)
    Twoje są śliczne- i więcej kolorków proszę:))
    Serdeczne pozdrówka, K.

    OdpowiedzUsuń
  11. Super pomysł i realizacja :)

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)