Prototypowa dziś rano o mało głowy nie straciła, tak była rozrywana przez córki moje. Dumna jestem- bynajmniej z powodu ich zachowania, ale dlatego, że baba takie pożądanie wzbudziła. To i druga powstać musiała musowo-natychmiastowo.
W najbliższą niedzielę, 21 listopada kolejna Rękodzielnica w Śnie Pszczoły na warszawskiej Pradze. I ja tam będę między 14 a 18. Zapraszam.
Jeszcze przez dwa dni można zapisywać się na moje cukierki sklepowe.
Dziękuję za odwiedziny i lecę dalej kolorować rzeczywistość. Pozdrawiam.
Dwa słodziaszki !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Aga
Cudowne baby :)
OdpowiedzUsuńbaby ach te baby czlek by je....
OdpowiedzUsuńPrze!cudne,urocze,smieszne
Sanko sciskam
no sliczne
OdpowiedzUsuńWszystko
to już jest prawdziwy talent
pzodrawiam ciepło
Matrioszki rządzą :) Ta w pasy wprost wymiata!
OdpowiedzUsuńrewelacja! prześliczne!
OdpowiedzUsuńNie dziwię się wcale, że od początku baby były rozchwytywane, wręcz rozrywane. Wszak są odlotowe! :))
OdpowiedzUsuńBaby cudne!!! Szkoda, że Warszawa tak daleko...
OdpowiedzUsuńPrześliczne baby! Uwielbiam ten motyw. Kurczę, dlaczego ja mam wszędzie daleko :(
OdpowiedzUsuńjestem oczarowana! pasiasta jest moją faworytą :]
OdpowiedzUsuńFantastyczne, aż trudno uwierzyć, że prototypowe :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przepiękne są!!!
OdpowiedzUsuńSanko, zaglądam do Ciebie już od dawna ze względu na szydełko i kolory właśnie:))
OdpowiedzUsuńA matrioszki - takie już dawno miałam w głowie:))- Ty je po prostu wyczarowałaś:)
Twoje są śliczne- i więcej kolorków proszę:))
Serdeczne pozdrówka, K.
Bardzo fajne
OdpowiedzUsuńSuper pomysł i realizacja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie