Uwielbiam robić koty z resztek włóczek, wykorzystuję każdy kawałek na takiego kota "śmieciowego". Łapy przyszyłam " na guziku", dzięki temu są bardziej ruchome niż przyszyte na stałe. Kot jest z tych bardziej wyrośniętych...
Z kolegą...
I misiek też chciał mieć fotkę.
Razem lepiej.
******************************************************************************
Aniu, Auliku, Peniniu, Rani - dziękuję za komentarze . Koroneczko - bardzo pragnę, żeby moje dzieci wspominały swoje dzieciństwo jako ten magiczny czas, do którego wraca się myślami przez całe życie - czy nie robimy tego? ja tak. Rzeczywiście jest to dla nas wszystkich "normalka" i niech tak zostanie.
Pozdrowienia
Kociak z "resztek" jest wspaniały i super to mocowanie na guziczki...:))
OdpowiedzUsuń...a Misio poprostu cudo :) pozdrawiam wakacyjnie :))
Lovely new friends in your family!!
OdpowiedzUsuńI also start knitting and crochet... So fun!!
Sweet greetings,
Saskia :)
"Resztkowe" kociaki bardzo sympatyczne :) Misio przypomina mi tego misia z "Jasia Fasoli" :))
OdpowiedzUsuńo matko, jakie one są słodkie!!:)
OdpowiedzUsuńprześliczne:)
OdpowiedzUsuńpatrząc na takie cuda szkoda mi każdej wyrzuconej w życiu niteczki:)
Swietne te koty (wszystkie, co do jednego).
OdpowiedzUsuńCudne te Twoje koty. podziwiam
OdpowiedzUsuń